poniedziałek, 11 sierpnia 2014

13

Siedziałam w domu i odrabiałam lekcje. Było ich dość dużo, bo nauczyciele nie byli wyrozumiali. Gdy skończyłam angielski zabrałam się za chemię. Wtedy usłyszałam, że komórka mi dzwoni.
-Halo?- odebrałam nie patrząc na wyświetlacz.
-Cześć kochanie- to był Maciek.
-Cześć. Po co dzwonisz?- spytałam.
-Bo wiem jak chcę wykorzystać wygraną w naszym wyścigu- zaśmiał się.
-Już się boję.
-Nie ma czego. To dość przyjemna kara.
-No dobra. Mów czego chcesz.
-Jak wiesz za tydzień Resovia przyjeżdża do Bełchatowa na mecz- zaczął.
-Do rzeczy.
-Chcę, żebyś przyjechała na ten mecz.
-Tylko tyle?- zdziwiłam się- To super!
-Jeszcze nie skończyłem- zaśmiał się- Masz zostać na następny dzień, a ponieważ jestem bardzo miły nie chcę narazić cię na koszty związane z hotelem. Zostaniesz na noc u mnie w mieszkaniu. I nie przyjmuję odmowy.
Przełknęłam ślinę. Ta część planu już mi się nie podobała. Wiedziałam jednak, że muszę to zrobić. To była sprawa honoru.
-Okej, ale ty śpisz na kanapie- zastrzegłam.
-Jeśli będziesz obok to się zgadzam.
-Maciek no!- fuknęłam.
-Do usłyszenia. Pa- powiedział i rozłączył się.
Odłożyłam komórkę i chciałam wrócić do lekcji, ale nie mogłam się skupić. Maciek nie źle to sobie wykombinował, ale czy on myślał, że tak łatwo mnie zdobędzie? Na pewno nie zamierzałam mu tego ułatwiać.
Wzięłam głęboki oddech, żeby się skupić i skończyłam odrabiać lekcje. Gdy chciałam iść się wykąpać wpadłam na tatę. Zaglądał do każdej szafki.
-Czego szukasz?- spytałam.
-Moich ulubionych bokserek. Nigdzie ich nie ma.
Szybko poszłam do łazienki. Widać to właśnie te bokserki dałam Maćkowi. Ze wszystkich musiałam wziąć akurat te. Trudno. Może tato w końcu przestanie ich szukać.
Następnego dnia zaczynaliśmy lekcje od fizyki. Moniki nie było. Gdy pan doszedł do jej numerku w dzienniku weszła do klasy lekko zdyszana. Uśmiechnęłam się do niej.
-Przepraszam za spóźnienie- powiedziała i chciała iść do ławki.
-Właśnie miałem ci wpisać nieobecność- nauczyciel zapatrzył się w dziennik- Jak nie chcesz spóźnienia to chodź do odpowiedzi.
-Tylko się rozpakuję- powiedziała.
Zajęła miejsce obok mnie, przywitała się ze mną i się rozpakowała, a nauczyciel kończył sprawdzać obecność.
-Umiesz?- spytałam.
-Kocie jakbym nie umiała chciałaby spóźnienie. Michał mi wczoraj pomagał.
-No tak. Już pojechał?
-Tak- zauważyłam, że się zarumieniła.
-Gadaj- uśmiechnęłam się.
-Potem.
Wstała i poszła do odpowiedzi. Nauczyciel zadawał jej pytania. Był zdziwiony, że na wszystkie znała odpowiedź. Wstawił jej piątkę i pozwolił usiąść, a potem dręczył innych uczniów. Miałam nadzieję, że mnie ominie.
-Mów- powiedziałam jak tylko usiadła.
-Jadę do Michała na weekend za tydzień.
-Ale się złożyło.
-Co?- zdziwiła się.
-Jadę do Maćka za tydzień na weekend.
Patrzyła na mnie jakby wyrosła mi druga głową. Westchnęłam i opowiedziałam jej o wyścigu. Odwróciła wzrok i wpatrzyła się w zeszyt. Czekałam aż coś powie, ale nie zanosiło się na to.
-Co jest?
-Natalia- westchnęła- Jesteś moją przyjaciółką i znam cię dobrze. Wiesz przecież czego on chce. Naprawdę tam pojedziesz?
-Muszę.
-W takim razie uważaj.
-Koniec o mnie. Co z tym weekendem u Michała?- uśmiechnęłam się.
-Jego współlokator wyjeżdża, więc mamy szansę pobyć sami to z niej korzystamy.
Uśmiechnęłam się lekko. Byli idealną parą. Chciałabym też kiedyś znaleźć kogoś takiego kto byłby dla mnie tym kim Michał jest dla Moniki. Wątpiłam, żeby to był Maciek. Dla niego liczyła się tylko zabawa.
Po lekcjach razem z Moniką poszłyśmy na piwo. Siedziałyśmy w parku gdy zobaczyłam znajomą postać.
-Karol!- przytuliłam go.
-Cześć- uśmiechnął się, a potem przytulił Monię.
-Co tu robisz?- zdziwiła się przyjaciółka.
-Nudziło mi się. A co? Wyganiasz mnie?- spytał podejrzliwie.
-Nie mogę. To miejsce publiczne.
-Czyli jakby nie było publiczne to byś mnie wygoniła?
-Możliwe.
Uśmiechnęłam się słuchając ich. Zawsze się przekomarzali, ale wiedziałam, że to tylko żarty. Jak to mówią kto się czubi ten się lubi.

Oczami bełchatowskiego atakującego:

Odłożyłem komórkę na stolik i z triumfem popatrzyłem na Kłosa. Ten tylko pokręcił głową i oparł się o ścianę.
-Maciek to, że ona tu przyjedzie nie znaczy jeszcze, że zaciągniesz ją do łóżka, więc się tak nie uśmiechaj głupio.
-Oj daj spokój. To już połowa sukcesu. Będę miał ją u siebie w mieszkaniu, będziemy sami. Ulegnie mi.
-Uważaj, żebyś nie wpadł we własne sidła- mruknął.
-O co ci chodzi?
-O to, że to wszystko może się odwrócić przeciwko tobie. Jak się zakochasz, a ona cię zostawi zrozumiesz o czym mówię.
Patrzyłem jak kolega wychodził i zastanawiałem się nad jego słowami. Ja miałbym się zakochać? Przecież już dawno sobie postanowiłem, że nigdy tego nie zrobię. Na co to komu? Związek to tylko ciągłe ograniczenia.
Poszedłem pod prysznic, a potem zrobiłem kanapki na kolację. Zacząłem obmyślać plan jak mam to wszystko rozegrać. Trzeba było stworzyć odpowiedni nastrój. Z tym nie było problemu. Miałem to przećwiczone do perfekcji. Kupi się dużo świec, rozsypie płatki róż do tego jakaś romantyczna muzyka. Każda laska na to leci.
Na szczęście miałem dużo czasu na przygotowania. Wszedłem na facebook-a, żeby sprawdzić wiadomości. Kilka dziewczyn do mnie pisało, ale to zignorowałem. Na razie muszę się zająć Natalią, a dopiero potem będę mógł poszukać kolejnej.

Rozdział dedykuję Karolowi :D Pewnie gdyby tak nie naciskał nie dodałabym go dzisiaj. Mam nadzieję, że się podoba.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
 

8 komentarzy:

  1. wkurza mnie postawa Maćka, mam nadzieję, ze sie zakocha i Natalia go odrzuci. w końcu ktoś utarłby mu nosa
    rozdział super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakbym Maćkowi strzeliła w potylice, to by się nauczył, że dziewczyny nie są zabawkami do zaspokajania jego potrzeb! -.- że też istnieją na tym świecie tacy idioci.. -.-

    OdpowiedzUsuń
  3. Noo ham to ham ale jak sie zakocha to i może sie zmieni mam nadzieje że natalia sie z nim nie prześpi i z nim zerwie żeby zobaczył jaka natalia była dla niego ważna:-)
    A i super rozdział ja chce już nastempny:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Maciek to typ mężczyzny 21 wieku uwieźć przespać sie i pożucić mam nadzieje że muzyka i świece nie wygrają z rozsąndkiem
    Świetny rozdział kiedy nastempny:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawaj następny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie możemy sie już doczekać no :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział. Nie mogę się już doczekać następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta Monika to na pewno nie jest prawdziwa postać, to nie możliwe żeby ktoś tak perfekcyjnie znał wszystkie odpowiedzi będąc pytanym przy tablicy. Plus za najlepszego środkowego na świecie

    OdpowiedzUsuń