Siedziałam w domu i odrabiałam lekcje. Było ich dość
dużo, bo nauczyciele nie byli wyrozumiali. Gdy skończyłam
angielski zabrałam się za chemię. Wtedy usłyszałam, że komórka
mi dzwoni.
-Halo?-
odebrałam nie patrząc na wyświetlacz.
-Cześć
kochanie- to był Maciek.
-Cześć.
Po co dzwonisz?- spytałam.
-Bo
wiem jak chcę wykorzystać wygraną w naszym wyścigu- zaśmiał
się.
-Już
się boję.
-Nie
ma czego. To dość przyjemna kara.
-No
dobra. Mów czego chcesz.
-Jak
wiesz za tydzień Resovia przyjeżdża do Bełchatowa na mecz-
zaczął.
-Do
rzeczy.
-Chcę,
żebyś przyjechała na ten mecz.
-Tylko
tyle?- zdziwiłam się- To super!
-Jeszcze
nie skończyłem- zaśmiał się- Masz zostać na następny dzień, a
ponieważ jestem bardzo miły nie chcę narazić cię na koszty
związane z hotelem. Zostaniesz na noc u mnie w mieszkaniu. I nie
przyjmuję odmowy.
Przełknęłam ślinę. Ta część planu już mi się
nie podobała. Wiedziałam jednak, że muszę to zrobić. To była
sprawa honoru.
-Okej,
ale ty śpisz na kanapie- zastrzegłam.
-Jeśli
będziesz obok to się zgadzam.
-Maciek
no!- fuknęłam.
-Do
usłyszenia. Pa- powiedział i rozłączył się.
Odłożyłam komórkę i chciałam wrócić do lekcji,
ale nie mogłam się skupić. Maciek nie źle to sobie wykombinował,
ale czy on myślał, że tak łatwo mnie zdobędzie? Na pewno nie
zamierzałam mu tego ułatwiać.
Wzięłam głęboki oddech, żeby się skupić i
skończyłam odrabiać lekcje. Gdy chciałam iść się wykąpać
wpadłam na tatę. Zaglądał do każdej szafki.
-Czego
szukasz?- spytałam.
-Moich
ulubionych bokserek. Nigdzie ich nie ma.
Szybko poszłam do łazienki. Widać to właśnie te
bokserki dałam Maćkowi. Ze wszystkich musiałam wziąć akurat te.
Trudno. Może tato w końcu przestanie ich szukać.
Następnego dnia zaczynaliśmy lekcje od fizyki. Moniki
nie było. Gdy pan doszedł do jej numerku w dzienniku weszła do
klasy lekko zdyszana. Uśmiechnęłam się do niej.
-Przepraszam
za spóźnienie- powiedziała i chciała iść do ławki.
-Właśnie
miałem ci wpisać nieobecność- nauczyciel zapatrzył się w
dziennik- Jak nie chcesz spóźnienia to chodź do odpowiedzi.
-Tylko
się rozpakuję- powiedziała.
Zajęła miejsce obok mnie, przywitała się ze mną i
się rozpakowała, a nauczyciel kończył sprawdzać obecność.
-Umiesz?-
spytałam.
-Kocie
jakbym nie umiała chciałaby spóźnienie. Michał mi wczoraj
pomagał.
-No
tak. Już pojechał?
-Tak-
zauważyłam, że się zarumieniła.
-Gadaj-
uśmiechnęłam się.
-Potem.
Wstała i poszła do odpowiedzi. Nauczyciel zadawał jej
pytania. Był zdziwiony, że na wszystkie znała odpowiedź. Wstawił
jej piątkę i pozwolił usiąść, a potem dręczył innych uczniów.
Miałam nadzieję, że mnie ominie.
-Mów-
powiedziałam jak tylko usiadła.
-Jadę
do Michała na weekend za tydzień.
-Ale
się złożyło.
-Co?-
zdziwiła się.
-Jadę
do Maćka za tydzień na weekend.
Patrzyła na mnie jakby wyrosła mi druga głową.
Westchnęłam i opowiedziałam jej o wyścigu. Odwróciła wzrok i
wpatrzyła się w zeszyt. Czekałam aż coś powie, ale nie zanosiło
się na to.
-Co
jest?
-Natalia-
westchnęła- Jesteś moją przyjaciółką i znam cię dobrze. Wiesz
przecież czego on chce. Naprawdę tam pojedziesz?
-Muszę.
-W
takim razie uważaj.
-Koniec
o mnie. Co z tym weekendem u Michała?- uśmiechnęłam się.
-Jego
współlokator wyjeżdża, więc mamy szansę pobyć sami to z niej
korzystamy.
Uśmiechnęłam się lekko. Byli idealną parą.
Chciałabym też kiedyś znaleźć kogoś takiego kto byłby dla mnie
tym kim Michał jest dla Moniki. Wątpiłam, żeby to był Maciek.
Dla niego liczyła się tylko zabawa.
Po lekcjach razem z Moniką poszłyśmy na piwo.
Siedziałyśmy w parku gdy zobaczyłam znajomą postać.
-Karol!-
przytuliłam go.
-Cześć-
uśmiechnął się, a potem przytulił Monię.
-Co
tu robisz?- zdziwiła się przyjaciółka.
-Nudziło
mi się. A co? Wyganiasz mnie?- spytał podejrzliwie.
-Nie
mogę. To miejsce publiczne.
-Czyli
jakby nie było publiczne to byś mnie wygoniła?
-Możliwe.
Uśmiechnęłam się słuchając ich. Zawsze się
przekomarzali, ale wiedziałam, że to tylko żarty. Jak to mówią
kto się czubi ten się lubi.
Oczami
bełchatowskiego atakującego:
Odłożyłem komórkę na stolik i z triumfem
popatrzyłem na Kłosa. Ten tylko pokręcił głową i oparł się o
ścianę.
-Maciek
to, że ona tu przyjedzie nie znaczy jeszcze, że zaciągniesz ją do
łóżka, więc się tak nie uśmiechaj głupio.
-Oj
daj spokój. To już połowa sukcesu. Będę miał ją u siebie w
mieszkaniu, będziemy sami. Ulegnie mi.
-Uważaj,
żebyś nie wpadł we własne sidła- mruknął.
-O
co ci chodzi?
-O
to, że to wszystko może się odwrócić przeciwko tobie. Jak się
zakochasz, a ona cię zostawi zrozumiesz o czym mówię.
Patrzyłem jak kolega wychodził i zastanawiałem się
nad jego słowami. Ja miałbym się zakochać? Przecież już dawno
sobie postanowiłem, że nigdy tego nie zrobię. Na co to komu?
Związek to tylko ciągłe ograniczenia.
Poszedłem pod prysznic, a potem zrobiłem kanapki na
kolację. Zacząłem obmyślać plan jak mam to wszystko rozegrać.
Trzeba było stworzyć odpowiedni nastrój. Z tym nie było problemu.
Miałem to przećwiczone do perfekcji. Kupi się dużo świec,
rozsypie płatki róż do tego jakaś romantyczna muzyka. Każda
laska na to leci.
Na szczęście miałem dużo czasu na przygotowania.
Wszedłem na facebook-a, żeby sprawdzić wiadomości. Kilka
dziewczyn do mnie pisało, ale to zignorowałem. Na razie muszę się
zająć Natalią, a dopiero potem będę mógł poszukać kolejnej.
Rozdział dedykuję Karolowi :D Pewnie gdyby tak nie naciskał nie dodałabym go dzisiaj. Mam nadzieję, że się podoba.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
wkurza mnie postawa Maćka, mam nadzieję, ze sie zakocha i Natalia go odrzuci. w końcu ktoś utarłby mu nosa
OdpowiedzUsuńrozdział super :)
jakbym Maćkowi strzeliła w potylice, to by się nauczył, że dziewczyny nie są zabawkami do zaspokajania jego potrzeb! -.- że też istnieją na tym świecie tacy idioci.. -.-
OdpowiedzUsuńNoo ham to ham ale jak sie zakocha to i może sie zmieni mam nadzieje że natalia sie z nim nie prześpi i z nim zerwie żeby zobaczył jaka natalia była dla niego ważna:-)
OdpowiedzUsuńA i super rozdział ja chce już nastempny:-)
Maciek to typ mężczyzny 21 wieku uwieźć przespać sie i pożucić mam nadzieje że muzyka i świece nie wygrają z rozsąndkiem
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział kiedy nastempny:-)
Dawaj następny :)
OdpowiedzUsuńNie możemy sie już doczekać no :(
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Nie mogę się już doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńTa Monika to na pewno nie jest prawdziwa postać, to nie możliwe żeby ktoś tak perfekcyjnie znał wszystkie odpowiedzi będąc pytanym przy tablicy. Plus za najlepszego środkowego na świecie
OdpowiedzUsuń